Jak rozmawiać z dziećmi o własnej złości? Czy mamie w ogóle wypada się złościć? Co to za matka, która się złości? Czy złość oznacza bycie złą mamą, złym człowiekiem? Czy złoszczenie się jest dla matek… zakazane? Czy złość krzywdzi dziecko?
Takie pytania zadawałam sobie przez długi czas. Szczególni wtedy, gdy wybuchałam złością często i intensywnie. Gdy moja złość była nie do zatrzymania. Podobnie jak następujące po niej wyrzuty sumienia.
W moim konkretnym przypadku złość krzyczała o niezdiagnozowanej i nieleczonej depresji poporodowej, ale tak naprawdę może krzyczeć o wielu innych rzeczach.
O zmęczeniu, głodzie, o niezaspokojonych potrzebach, deprywacji snu, nierozwiązanych konfliktach, o przekraczanych granicach. Złość może mieć destrukcyjną siłę, jeśli wyrażamy ją nieumiejętnie, jednak sama w sobie nie jest zła.
Skłania nas do zajrzenia pod jej powierzchnię. Poznania przyczyny gorszego samopoczucia. Daje nam energię i impuls do zaopiekowania się sobą tylko… nie zawsze wiemy, jak to zrobić. Jak zaakceptować złość, odczytać komunikat, który chce nam przekazać i co właściwie z nim zrobić. Jak rozładować napięcie, nie krzywdząc przy tym innych.
O tym wszystkim, przy współpracy z psycholożką i psychoterapeutką, napisałam książkę. To workbook dla dorosłych, w szczególności dla mam.
Ale co z dziećmi? Jak z nimi rozmawiać o matczynych wybuchach złości? Jak oswajać tę emocję? Jak tłumaczyć, co mówić, by nie zrzucać na dziecko winy, gdy poniesie nas złość, a jednocześnie pokazywać, że złość to ludzka emocja i nasze dzieci też mogą się złościć?
KIEDY MAMA SIĘ ZŁOŚCI…
Tu z pomocą przychodzi Kasia Mikulska wielokropki.pl i jej książeczka dla dzieci, poruszająca temat… matczynej złości! To też pierwsza książka, którą zdecydowałam się objąć matronatem.
Nie tylko dlatego, że jest pięknie wydana, bardzo merytoryczna i zawiera komentarz psycholożki dziecięcej, Oli Belty-Iwacz, znanej w sieci jako Mamologia, ale przede wszystkim dlatego, że jest potrzebna.
Zdejmuje z matczynych ramion ciężar wyrzutów sumienia. Wspiera w przeprowadzeniu rozmowy naprawczej. Podpowiada, co robić, gdy emocje biorą górę.
Wspólne czytanie „Mama się złości” może pomóc maluchom zrozumieć, jak działa złość, jak można sobie z nią radzić i przede wszystkim, że można i warto naprawiać relację, nadwyrężoną wybuchem złości.
Sytuacje opisane w książeczce przedstawiają typowe zdarzenia z życia rodziny. Frustracja niewyspanej mamy, która pracowała do późna przy komputerze. Nerwowe, poranne wyjścia z domu, gdy maluch wpada na milion pomysłów, a sprawne ubranie się i wyjście nie jest jednym z nich. Pełen napięcia czas przed poranną kawą, gdy wskazany byłby wlew dożylny z kofeiny, a maluch tryska nieposkromioną energią, przyprawiającą o zawroty głowy.
Niejedna mama i niejedno dziecko może utożsamić się z tymi sytuacjami. Prawdziwe, nieidealne życie i równie autentyczne emocje. Miło zobaczyć, że to wszystko jest… w porządku! W każdej rodzinie.
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻECZKA?
Być może jako strateżka i specjalistka marketingu nie powinnam mówić, że dla każdego, bo ważne jest określenie konkretnego odbiorcy, ale w tym przypadku czuję, że mogę zrobić wyjątek.
Bo kto z nas czasem się nie złości?
- Jeśli czasem masz dość i powiesz w złości coś, czego żałujesz…
- Jeśli masz dzieci i chcesz, by rozumiały i akceptowały swoje emocje…
- Jeśli pragniesz pokazać maluchom, jak radzić sobie ze złością…
- Jeśli zależy Ci na tym, by naprawiać relację z maluchem po wybuchu złości…
- Jeśli zależy Ci na rzetelności i merytoryce treści, które przedstawiasz dzieciom…
- Jeśli cenisz sobie nie tylko dobry tekst, ale też piękne ilustracje i design czytanych książek…
… wskakuj do Kasi, by zgarnąć książeczkę „Mama się złości” w obniżonej cenie, w pakiecie z bonusowymi kolorowankami odstresowującymi dla mam! KLIKNIJ TUTAJ.
Polecam Ci ją z całego serca 🙂
Ściskam,
Zuza Skrzyńska
Przeczytaj też: