Zarówno od matek jak i od ratowników GOPR i managerów oczekuje się, że będą podejmować decyzje o istotnym wpływie na całą rodzinę, zespół czy organizację. Problem w tym, że…
…obowiązki ratowników GOPR czy managerów są brane na poważnie. A matki? Przecież one NIC męczącego nie robią na tym swoim „urlopie”.
A jednak! W każdej z wyżej wymienionych ról podejmowanie decyzji występuje stosunkowo często, a decydujący musi mierzyć się z różnymi barierami, których pokonanie wymaga zużycia przez mózg całkiem sporej ilości energii.
ZMĘCZENIE DECYZYJNE
I wtedy wchodzi, całe na biało, zmęczenie decyzyjne. Kiedy podejmuje się jedną decyzję za drugą, mózg i ciało zużywają energię, a dokładniej glukozę. Duże zużycie glukozy równa się mniejszej ilości substancji odżywczych w mózgu.
Gdy jesteśmy na wyczerpaniu, podejmowanie dalszych decyzji jest utrudnione. Wtedy następuje „przełączenie” systemów. W miejsce systemu numer dwa aktywizuje się system numer jeden.
System numer jeden, to automatyczny system podejmowania decyzji:
- nie wymaga zbyt wiele wysiłku,
- działa szybko, cały czas i poza naszą kontrolą,
- intuicyjnie podsuwa nam sposoby działania i nie mamy o tym świadomości.
System numer dwa, to refleksyjny system podejmowania decyzji:
- jego działanie wymaga wysiłku,
- pracuje wolniej,
- można powiedzieć, że to nasze „ja” myślące świadome, wyciągające wnioski.
JAKIE DECYZJE MATKI PODEJMUJĄ NA CO DZIEŃ
Na co dzień matki podejmują więcej decyzji, niż mogłoby się wydawać. Część z nich wynika z wykonywania tzw. “niewidzialnej pracy”, bo czasem ciężko jest zauważyć, że to właśnie mamy są menadżerkami wymagającego projektu pt. “rodzina”.
Ze względu na to, że spędzają lub spędzały więcej czasu w domu, niż partner/ka, bywa, że zostawia im się podejmowanie niemal wszystkich decyzji w sprawach z tą rodziną związanych.
Może się zdawać, że część z nich, to błahe problemy i zwykłe, codzienne sytuacje. Jednak mózg, tak czy siak, zużywa energię na decydowanie w takich sprawach, jak:
- Kiedy do lekarza?
- Co na obiad?
- Gdzie na wakacje?
- Która metoda rozszerzania diety?
- Które przedszkole?
- Kiedy odpieluchować?
- Jaki rozmiar buta?
- Która szczepionka?
- Jaki prezent na urodziny koleżanki?
- Który krem na odparzenia?
- Może inny lekarz?
- Kiedy kolejna kontrola?
- Iść teraz na spacer, czy nie?
- Interweniować, czy dać im samodzielnie rozwiązać problem?
Myślę, że jako mama spokojnie mogłabyś do tej lista dodać przynajmniej kilka kolejnych punktów.
PRZYTŁOCZENIE ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Im większa odpowiedzialność wiąże się z podjęciem decyzji, tym więcej energii zużywa się w procesie decyzyjnym.
Matki, zwłaszcza te zajmujące się dziećmi na pełen etat, bez wsparcia partnera bądź partnerki, są takimi osobami, na które nierzadko spada pełna odpowiedzialność związana z opieką nad maluchem.
Często też to właśnie matkom pozostawia się nie tylko podjęcie istotnych dla całej rodziny decyzji, ale też zebranie i przeanalizowanie informacji, niezbędnych do ich podjęcia. To naprawdę może być wyczerpujące…
„MOGŁAM WYBRAĆ INACZEJ”
Inną placówkę, inną nianię, inny plan dnia, inny sposób rozwiązania konfliktu między dziećmi… i tak dalej.
A co jeśli nie mogłaś? Bo zmęczenie decyzyjne sprawiło, że pojechałaś na autopilocie, gdy zabrakło energii na dogłębne przemyślenia? Może utrudnieniem były niesprzyjające warunki? U ratownika GOPR to śnieżyca, u managera to goniące terminy, a u matki huragan w ludzkiej formie.
Może dołożył się do tego deficyt. Na przykład brak odpowiedniej ilości snu, który wpływa również na decyzje ratownika, menedżera, czy sędziego.
Wybrałaś najlepiej jak mogłaś w danym momencie. Na miarę swoich zasobów i aktualnych możliwości.
JAK MĘCZYĆ SIĘ MNIEJ?
Im mniej decyzji i informacji do przeanalizowania, tym mniejsza szansa, że pojawi się zmęczenie decyzyjne. Tak, wiem – to brzmi jak banał i/lub coś zupełnie niewykonalnego.
Jednak pamiętaj, że nie chodzi o to, by nagle wypisać się z dorosłości i przerzuć gdzieś odpowiedzialność za dom, pracę, rodzinę itd. Raczej istotne jest, by zastanowić się, w których sferach i w jakim zakresie możemy ułatwić sobie życie, by decydować i męczyć się mniej.
Co można zrobić, by wesprzeć siebie w zredukowaniu ilości decyzji do podjęcia?
- Można, jak Mark Zuckerberg, codziennie z ubierać się tak samo/w podobne zestawy ubrań), by nie decydować rano o tym, co dziś na siebie włożyć.
- Można codziennie na śniadanie jeść ten sam rodzaj posiłku (i co jakiś czas go zmieniać na nowy lub wprowadzać drobne modyfikacje).
- Można planować chociażby posiłki, by nie forsować mózgu codziennymi rozkminami, co dziś będzie na obiad.
- Można małymi krokami wyrabiać sobie nawyki tak, by pewne czynności wykonywać automatycznie i zostawić sobie więcej energii na bardziej skomplikowane sprawy.
- Można tworzyć rutynę poranka/dnia/wieczora, która jest możliwa do wdrożenia (wiadomo, że z dziećmi rutyna bywa trudna do zrealizowania w pełnym zakresie, ale warto szukać takiej, która ma rację bytu w Twojej rodzinie).
Na koniec najważniejsze. Naprawdę warto zastanowić się, czy oraz komu możesz oddelegować część decyzji.
DZIELENIE SIĘ DECYZJAMI
Zapisz na kartce wszystko, o czym decydujesz na co dzień lub o czym wiesz, że będziesz decydować w niedalekiej przyszłości. Potem zastanów się, które z tych decyzji może podjąć ktoś inny, co możesz zawczasu zaplanować czy przeorganizować, żeby sprawy działy się bardziej „z automatu”.
Przykładowo, możesz pogadać z drugim rodzicem i ustalić, że Ty wymyślasz obiady na te dni tygodnia, a on na pozostałe. Możesz zajmować się wieczorną rutyną, szykując kolację i dzieciaki do snu, a śniadania i rozkminy, w co ubrać potomstwo, zostawić partnerowi, niani czy innemu opiekunowi, którego możesz poprosić o wsparcie.
Co jeszcze? Dbać o swoje zasoby na tyle, na ile tylko się da. Pamiętać o jedzeniu, odpuszczać nadmiar pracy, by wyrwać kilka chwil na codzienny, nawet krótki odpoczynek.
Może Ci się wydawać, że odpoczywanie i odpuszczanie „po kawałku” nie ma sensu. Bo czy jest sens odpoczywać pięć minut, skoro lepiej byłoby mieć całą godzinę?
A jednak człowieka, tak jak telefon komórkowy, można ładować na raty i nie jest to jakiś gorszy sposób odzyskiwania energii, więc, dlaczego by nie spróbować? 🙂
Przeczytaj też:
- Jak zadbać o siebie i odpocząć, kiedy nie ma na to czasu?
- Trudności z odpoczywaniem i wypalenie w macierzyństwie.
- Ciężki dzień? Sięgnij po strategię minimalizowania strat.
Źródła
- „Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym”, D. Kahneman.
- „Model Procesu Podejmowania Decyzji (Na Przykładzie Badań Ratowników Górskich)”, K. Mrozowicz,
- „Menedżer skuteczny. Efektywności można się nauczyć”, P. Drucker.